čau!
:) dostawszy reprymendę w komentarzach :P biorę się za odrabianie zaległości
5x party odbywało się w piątek 8 czerwca :)
Pięciokrotne bo tak:
Sergej wyjeżdżał do MC Mexico objąć tam działkie IS ;)
Kristine wyjeżdża do MC Russia objąć tam externale ;) będzie z Anulą :) fajnie
jakiś koleś którego imienia nie pamietam, były coord. przy mc wyjeżdża na praktyke
no i Anca i ja przybyliśmy na Łotwę :)
Ale kończymy z wyliczanką :P
Cała impreza odbywała się u Kristine w mieszkaniu, w Jurmali.
Chyba coś już wspominałem że Jurmala to takie megawypoczynkowisko łotewskie :)
Przybyliśmy tam popołudniem i po zostawieniu rzeczy udaliśmy się na plażę :D
Tam mieliśmy zabawy wszelakie typu kąpiel w tak znajomo pachnącym Bałtyku, granie w ...dwa ognie :D i w piłkę na plaży :) Troszku sie każdy poopalał, potem znów zagraliśmy drugi meczyk i zwijaliśmy się robić kolację.
Kolacją zajęły się Kobiety :D a myśmy sobie tam po piwku strzelili żeby czymś się zająć :D a co! :D Ale zanim jeszcze zasiedlismy do jedzonka to była taka mała ceremonia pożegnawczo- powitalna :) Członkowie LC Ryga rozdawali prezenty :D
Wszystkim coś miłego się dostało - nam z Ancą dali po skarbonce - śwince :)
A w środku życzenia, takie shugarki wypisane przez wszystkich. Bardzo to miłe było :) a świnia jest zajefajna, zresztą zdjęcie mówi wszystko :D
Sergej jak widać dostał Słonika. też fajny ale świnia lepsza :) bo koloroooowa!
Po jedzonku, ciastach i koktajlu lodowym zajęliśmy się różnymi grami planszowymi i takim gadaniem na kanapach. Wspomnieć trzebaby że łotysze dość często grają właśnie w gry planszowe.. W wielu pubach można zobaczyć pudełka z grami i ludzie faktycznie siedzą i grają. Przypomina mi to sądecką "Prowincjonalną" gdzie też sobie można wziąść pudełeczko i przy piwku pyknąć w eurobiznes :)
Impreza trwała nie jakoś długo ale niektórzy poszli oglądać wschód słońca. Szczęściarze, mogli sobie pozwolić bo wracali do Rygi z rana ...
Niestety MC current musiało iść spać :P bo rano zaczynaliśmy MC 2 MC transition..
Wszystko byłoby fajnie i nawet spanie w ciasnocie nie przeszkadzało gdyby nie jeden fakt ...W bloku gdzie Kristine mieszka nie grzeją wody w nocy ...Więc kąpiel w zimnej ...Dodam tylko że ja ciepłolubny jestem..brr...
Aha, po więcej fotek zapraszam do osobnego kącika :) o tu http://picasaweb.google.com/lukasik.jakub i przepraszam za to uśmiechnięte zdjęcie, coś się sprawa rypła ;) więc się poprawiam
Sunday, June 17, 2007
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment